6 paź 2007

Hungry gungry models.













Jeżeli chodzi o modelki, to stanowczo lubię te najbardziej oryginalne - nie klasyczne piękności, ale mające "to coś". Ugly models? A czemu nie. Piękno nie jest przecież pojęciem obiektywnym, często to co dla jednych jest brzydkie dla innych jest piękne. Jedną z modelek, które naprawdę lubię za naturalność i oryginalność jest Lily Cole. Nikt mi nie powie, że jest ona piękna ba, ciężko jest powiedzieć, że jest ładna, ale jest oryginalna i niepowtarzalna. A jak. To samo jest z Devon Aoki, choć ciężko jest mi cokolwiek na ten temat powiedzieć, bo jestem nią zachwycona, dla mnie jest nieziemska, taki koktaj kulturowy. Oprócz tego, że ją uwielbiam, ma jeszcze zdolnego brata, który obraca się w kręgu new rave, jest dj i zna Jack Davey. Ha! Same plusy. Zdolne i piękne rodzeństwo. Pogratulować rodzicom. A właściwie genom. Devon uwielbiam jeszcze za rolę w filmie "Sin City". Grr. Dla mnie miszcz! A w październikowym rosyjskim Vogue na okładce.

Brak komentarzy: